Jan Wierzbanowski urodził się 21 maja 1910 roku w Posądzy w ówczesnym powiecie miechowskim (obecnie jest to powiat proszowicki). Był synem włościanina, Franciszka Wierzbanowskiego oraz jego trzeciej żony, urodzonej w Posądzy, Teofili z Migasów. W księgach parafialnych kościoła w Koniuszy możemy przeczytać, że: „Działo się we wsi Koniusza 8/21 maja 1910 roku o godzinie 9 rano. Stawił się Franciszek Wierzbanowski lat 40 włościanin ze wsi Posądza, w obecności Józefa Milka lat 30 i Łukasza Milka lat 31, obu włościan ze wsi Posądza, i okazał nam dziecię płci męskiej oświadczając, że urodzone zostało we wsi Posądza tegoż dnia, o godzinie 4 po północy, przez ślubną jego żonę Teofilę z domu Migas lat 28 mającą. Dziecięciu temu przy chrzcie świętym odprawionym dzisiaj przez księdza Jakuba Kwiecińskiego miejscowego wikarego, dano imię Jan, a chrzestnymi byli: Józef Milek i Wiktoria Kawalec”.
Dzieciństwo spędził w rodzinnym domu w Posądzy, gdzie wraz z licznym rodzeństwem pomagał swoim rodzicom. Nieznane są jego losy przed wybuchem II wojny światowej ani udziału w kampanii wrześniowej. Można się jedynie domyślać, że dwudziestodziewięcioletni Jan Wierzbanowski uczestniczył w obronie ojczyzny. Dokumenty, które udało się uzyskać, informują dopiero o udziale Jana Wierzbanowskiego w bitwie o Monte Cassino.
22 lipca 1942 roku w Posądzy koło Proszowic, oddziały SS z Miechowa, dokonały rozstrzelania sześciu osób: Teofila Nowaka (l.12), Marii Wierzbanowskiej (l.60), Stanisława Wierzbanowskiego (l.65), Katarzyny Żmudy (l.40), Teresy Żmudy (l.17.) oraz Zdzisława Żmudy (l.15). Powodem egzekucji było udzielanie pomocy Żydom. Nie udało się ustalić, w jaki sposób te osoby były związane z rodziną Franciszka Wierzbanowskiego (ojca Jana), lecz z powodu zamieszkiwania w tej samej wsi oraz rzadkości występowania tego nazwiska w okolicy można przypuszczać, że byli blisko spokrewnieni.
Na przełomie 1943 a 1944 roku, Plutonowy Wierzbanowski, wraz z 2 Korpusem Polskim został przetransportowany do południowych Włoch, gdzie w składzie brytyjskiej 8 Armii, uczestniczył w kampanii włoskiej. W marcu 1944 roku, dowódca brytyjskiej 8 Armii, generał Oliver Leese, zaproponował dowódcy 2 Korpusu Polskiego, generałowi Władysławowi Andersowi, udział w ataku na wzgórze Monte Cassino. Żołnierze Andresa ruszyli w bój 11 maja, gdzie przedtem odczytano im rozkaz dowódcy: „Żołnierze! Kochani moi Bracia i Dzieci. Nadeszła chwila bitwy. Długo czekaliśmy na tę chwilę odwetu i zemsty nad odwiecznym naszym wrogiem. Obok nas walczyć będą dywizje brytyjskie, amerykańskie, kanadyjskie, nowozelandzkie, walczyć będą Francuzi, Włosi oraz dywizje hinduskie. Zadanie, które nam przypadło, rozsławi na cały świat imię żołnierza polskiego. W chwilach tych będą z nami myśli i serca całego Narodu, podtrzymywać nas będą duchy poległych naszych towarzyszy broni. Niech lew mieszka w Waszym sercu. Żołnierze – za bandycką napaść Niemców na Polskę, za rozbiór Polski wraz z bolszewikami, za tysiące zrujnowanych miast i wsi, za morderstwa i katowanie setek tysięcy naszych sióstr i braci, za miliony wywiezionych Polaków jako niewolników do Niemiec, za niedolę i nieszczęście Kraju, za nasze cierpienia i tułaczkę – z wiarą w sprawiedliwość Opatrzności Boskiej idziemy naprzód ze świętym hasłem w sercach naszych Bóg, Honor i Ojczyzna. – Generał dywizji Władysław Anders”.
Plutonowy Jan WIerzbanowski zginął 20 maja 1944 roku w S. Vittore. Został pochowany, 23 maja 1944 roku, wraz z swoimi towarzyszami broni, na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino.
Opracował: Mateusz Serwatowski
Bibliografia:
1) wbh.wp.mil.pl
2) pl.wikipedia.org
3) straty.pl
4) cmpi.fondazionemm2c.org
5) vestigium.pl
6) genealodzy.pl
7) geneteka.genealodzy.pl